piątek, 18 lipca 2014

Rozdział 3.

Komentarz = szacunek i motywacja dla autora , dziękuję . 



- Gdzie jest Harrry?! - krzyknął po raz kolejny Louis.

 Nie przepraszam, teraz to się na mnie wydarł. Odkąd wyszedł ten policjant to tylko kłócę się z szanownym panem Tomlinsonem.

 - Ja naprawdę nie wiem! - krzyknęłam mu prosto w twarz. - Miałam służyć za jego niańkę? - w oczach pojawiły mi się łzy. - Wiesz, nikt mnie do tego nie wynajął! A przecież Harry jest pełnoletni. . .
 - A co jeśli był? - powiedział zrozpaczony.
 - Zakładasz od razu najgorsze. . . - powiedziałam szeptem i kręcąc przy tym głową na boki.
 - To wszystko twoja wina! - znowu się wydarł.
 - Tak to moja wina! - krzyknęłam. - Myślisz, że nie wiem o tym? Myślisz, że dobrze się z tym czuję? To nie ty jesteś jego siostrą. Tak może Ciebie też to boli, ale pomyśl jak ja to znoszę. Cholera jestem jego bliźniaczką ! Myślisz tylko o sobie. TYLKO! Nie obchodzi cię co czuję ja albo Niall , Zayn lub Liam. Bo jesteś egoistą! Tak, pieprzonym egoistą , który. . .

  Nie dane mi było dokończyć gdyż chłopak dał mi w twarz. Odchyliłam głowę w prawą stronę. Stałam tak sparaliżowana. Dopiero po chwili dotarło do mnie co się stało. Nawet nie wiem kiedy znalazłam się w objęciach Nialla. Dotknęłam opuszkami palców miejsca gdzie mnie uderzył. Spojrzałam się na chłopaka, który stał z ręką przy ustach.

 - Wiesz. . . to do Ciebie podobne. - szepnęłam do Louisa.
 - Chodź. - powiedział Blondyn

 Złapał mnie za rękę i pociągnął jednak ja się nie ruszyłam. Cały czas zabijałam się wzrokiem z niebieskookim. Niall westchnął. Objął mnie w pasie i podniósł. Wtuliłam się w niego. Zaniósł mnie na górę pod drzwi od mojego pokoju.

 - Proszę , nie chce tak teraz iść. Wszystko przypomina mi jego . . . - powiedziałam wtulając się w niego.mocniej.
 - Dobrze. - szepnął mi do ucha i już po chwili byłam w pokoju Irlandczyka. - Nie martw się słonko. Wszystko będzie dobrze. - rzekł dotykając mojego piekącego policzka.
 - Ja chce, żeby Hazza wrócił. Tak bardzo mi go teraz brakuje. - pojedyncze łzy spłynęły po moim policzku.
 - Wiem to. Nam też go brakuje. - pogłaskał mnie po włosach. - Dam ci ciuchy, pójdziesz się umyć i położyć do mnie, dobrze ? - pokiwałam głową.

 Blondyn podał mi za dużą koszulkę i swoje bokserki. Skierowałam się do łazienki niebieskookiego. Ciuchy położyłam na szafce obok umywalki i spojrzałam w lustro. Opuchnięte oczy , blada cera. Ech . . . Ściągnęłam ciuchy i wrzuciłam je do kosza na pranie. Weszłam pod prysznic. Już po chwili spływały pomnie strużki gorącej wody. Umyłam się ulubionym żelem Nialla. Wyszłam z pod prysznica i wytarłam się ręcznikiem. Ubrałam się i wysuszyłam włosy. Wyszłam z pokoju i naszła mnie ochota aby zapalić. Tak palę, ale tylko czasami kiedy mam do tego powód Teraz mam. Brak Harrego. Przypomniałam sobie, że ostatnio spaliłam ostatniego i nie kupiłam nowej paczki. Fuck . . . Co ja teraz zrobię ? Przecież nikt nie wie , że palę, a do Zayna nie pójdę i nie . . . Właśnie ! Przecież zawsze gdy dokuczał mi brak fajek kradłam Zaynowi. Wyszłam po cichu z pokoju i podeszłam do schodów. Zeszłam kilka stopni i spojrzałam w stronę salonu. Tak ! Wszyscy tam siedzieli, więc nie ma żadnego problemu. Poszłam do mojego pokoju po zapalniczkę, po czym udałam się do pokoju mulata. Po cichu otworzyłam drzwi i weszłam w głąb pomieszczenia. Na komodzie leżał mój cel. Otworzyłam pudełeczko - cztery fajki - zauważy jeśli jedna zniknie ? Wyciągnęłam jedną i odłożyłam opakowanie na poprzednie miejsce. Szybko wyszłam z pokoju i poszłam do pokoju Nialla. Udałam się na balkon. Usiadłam opierając się o ścianę. Zapaliłam fajkę i zaciągnęłam się. O tak tego było mi trzeba. Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się tą chwilę. Po kilku minutach ktoś wyrwał mi papierosa z ręki, a ja pisnęłam przestraszona. Otworzyłam oczy i przed sobą zauważyłam Malika, który dokańczał palić "moją" szlugę.

 - Wiedziałem, że ktoś mi podkrada fajki. - rzekł patrząc w gwiazdy. - Palenie szkodzi zdrowiu, wiesz o tym mała ?
 - Powiedział ten co pali nałogowo. - prychnęłam.
 - Harry wie ?
 - Oczywiście. Sam mi nawet fajki wykradał od Ciebie. - słodko się uśmiechnęłam, a on momentalnie mnie zmierzył. - Żartuje. Wiedział o kilku. Sama kradłam. - spojrzałam w gwiazdy.
 - Nie ładnie tak. - rzekł i usiadł obok.
 - Co cię sprowadza do mojego pokoju ? - powiedziałam, lecz zaraz dodałam. - znaczy do Nialla pokoju.
 - Znaczy balkon. - spojrzał na mnie
 - Ojej, wiesz o co chodzi. - rzekłam.
 - Wytłumacz mi. - uśmiechnął się.
 - Spieprzaj! - krzyknęłam. - Odpowiesz ?
 - Od razu muszę coś chcieć ? - spytał zirytowany.
 - No wiesz. - spojrzałam prosto przed siebie. - Ty jesteś Zayn Malik , za którym szaleje milion dziewczyn. Ten sam, który mnie nienawidzi, tylko czasami ma jakieś "dni dobroci dla zwierząt" - westchnęłam, a chłopak zachichotał. Spojrzałam na niego. - No co? Taka prawda.
 - Oj dobra idę, bo jeszcze się pokłócimy. - wstał. - Ale pamiętaj, nie rób nic głupiego. Przyjdę i cię sprawdzę. - pocałował mnie w policzek, który dostałam i już chciał wyjść, ale się zatrzymał i spojrzał na mnie. - A i przestań wykradać mi fajki. - puścił do oczko i wyszedł. Co to było? 


Chciałam sobie zrobić kawę, ale za cholerę nie mogłam dosięgnąć puszki. Stałam na palcach, a na sobie miałam tylko majtki i za dużą bluzkę Hazzy. Jednak stojąc tak i wyciągając wysoko rękę, każdy kto wszedłby do kuchni zobaczyłby mój tyłek. Wyczułam czyjąś obecność w pomieszczeniu. 
- Zamiast patrzeć się na mój zgrabny tyłek to byś mi pomógł! - krzyknęłam zirytowana. 
- Złość piękności szkodzi. - usłyszałam przy uchu i przeszedł po mnie dreszcz. Poznałam go od razu. . Jedną rękę położył na moim biodrze, a drugą sięgnął po puszkę z kawą. Postawił ją przede mną i drugą rękę także skierował na moje biodro i przycisnął do siebie. - Przyznaje, Masz zgrabny tyłek! - wymruczał do mojego ucha. 
- Zayn . . . Możesz mnie puścić? - spytałam patrząc bokiem na jego twarz, która była blisko mojej. 
- A może nie chce ? - szepnął i przygryzł płatek mojego ucha. Wtedy usłyszeliśmy hałas na schodach. Mulat szybko się ode mnie odsunął i usiadł na krześle zostawiając mnie zdezorientowaną. 
- O widzę, że robisz kawę! - krzyknął mój brat lustrując mnie wzrokiem. - Ej ! A ja szukałem tej bluzki! 
- Ups. . . - powiedziałam uśmiechając się. 
- Dobra rób mi kawę. - rzekł i pokazał swoje dołeczki. 
- To ja też chcę ! - krzyknął Malik. 
- Jebcie się. - powiedziałam uśmiechając się i popijając ciecz. 


 O tak, tego nie da się zapomnieć. Wtedy pierwszy raz Malik był dla mnie taki czuły, a potem ? Raz na miesiąc ? Dwa ? Trzy ? Ewentualnie pięć ? Z łatwością mogłabym to policzyć. Ale jak to robił to mi się to nawet podobało. .  . Nie ! Boże o czym ja myślę . . .
"O nim" - szepnął głos w mojej głowie. - Wcale że nie !
"O taak, innych możesz okłamywać, ale nie siebie. " - No wiem . . . Dobra idę spać.



6 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba twój pomysł na bloga! Dodaje się do obserwatorów i czekam z niecierpliwością na nowy rozdział! Ale proszę żebyś wpadła do mnie ;)
    spotkanie-po-koncercie-1d.blogspot.com
    operacja-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ona - to młoda dziewczyna, 17 latka. Straciła rodziców. To ją zniszczyło. Pali, pije, imprezuje.
    On - to 23 latek przyjaciel jej brata. Chwilowo ma kłopoty w związku i imprezuję.
    Gdy się spotkają wybuchnie nieznane dla niej uczucie, które będą musieli ukrywać. Przecież ta miłość już jest uważana za głupotę. Stratę czasu. Ale przecież mówi się, że miłość nie liczy lat. Tylko co na to Niall i jego dziewczyna, Vanessa?
    Serdecznie zapraszam na ff o Zaynie w roli głównej:
    http://all-you-love-hurts-and-breaks-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju, świetny rozdział!
    Louis ty CHAMIE! Powinieneś na kolanach przepraszać!
    Zayn? Zayn jest CZUŁY? :o
    Matko, uwielbiam tego bloga! Jest fantastyczny! A Louis to dupek -.-
    Mam nadzieję, że Hazz się znajdzie :c ♥
    Czekam na nn ♥


    [ http://daughter-ff.blogspot.com/ ]

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podoba , liczę na twoją opinie w moim opowiadaniu <3 http://simply-life-agata-opowiadanie-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. boże, to opowiadanie wywołało we mnie podobne emocje co youngloovers.blogspot.com ( moze znasz, a jak nie to zajrzyj) bardzo twoje opowiadanie mną ruszyło !!! nie mogę wydobyć z siebie wielu słów, zabiłaś mnie tą historią! czekam na rozwinięcie

    OdpowiedzUsuń